Bożonarodzeniowa Alzacja – Francja
Bożonarodzeniowa Alzacja Itaka, Jarmarki świąteczne Alzacja Francja Itaka, Bożonarodzeniowa Alzacja opinia, Alzacja Itaka jarmarki relacja z wycieczki, Jarmarki świąteczne Francja Alzacja Itaka, wycieczka jarmarki świąteczne Itaka. Strasburg, Ribeauville, Riquewihr, Kaysersberg, Colmar jarmarki świąteczne. Colmar nocą bożonarodzeniowa Alzacja, Francja Jarmarki Świąteczne Itaka
Dziś chciałabym podzielić się z Wami wrażeniami z wycieczki „Bożonarodzeniowa Alzacja”, organizowanej przez biuro podróży Itaka. Jest to objazdówka po najbardziej malowniczych zakątkach Alzacji, która w okresie świątecznym zamienia się w prawdziwą zimową krainę. Na tę wycieczkę wybrałam się w grudniu – idealnym czasie dla miłośników świątecznej atmosfery, rozświetlonych uliczek i aromatu korzennych przypraw.
Jeśli uwielbiacie magiczny klimat świąt, pięknie przystrojone miasta i klimatyczne spacery, to ta wycieczka z pewnością przypadnie Wam do gustu. Należy jednak pamiętać, że grudzień w Alzacji potrafi być chłodny, a czasem nawet deszczowy, więc ciepłe ubrania i wygodne buty to podstawa. Z drugiej strony, świąteczna aura wynagradza wszystko – kolorowe domy, ozdoby i tysiące lampek tworzą niesamowitą atmosferę, która wręcz zaprasza do odkrywania kolejnych miejsc.
W ramach wycieczki odwiedzicie między innymi Strasburg, słynący z jednego z najpiękniejszych jarmarków bożonarodzeniowych w Europie, uroczy Colmar, którego wąskie uliczki wyglądają jak z obrazka, a także mniejsze alzackie miasteczka, pełne tradycyjnych dekoracji i zapachów lokalnych przysmaków. Nie zabraknie również okazji, by spróbować regionalnych specjałów – takich jak flammkuchen (tarte flambée), aromatyczne pierniki czy grzane wino, które smakuje tu wyjątkowo.
To wycieczka wprost stworzona dla tych, którzy chcą poczuć świąteczny nastrój w pięknej scenerii i dowiedzieć się, jak Boże Narodzenie obchodzi się w sercu Alzacji. Dla miłośników intensywnego zwiedzania i świątecznych atrakcji to strzał w dziesiątkę. Jak każda podróż, ta również ma swoje mocne i słabsze strony, o których opowiem za chwilę.
1 Dzień – Kraków do Strasburg
Pierwszy dzień wycieczki spędzamy w podróży przez Niemcy do Alzacji. Długość trasy od polskiej granicy do Alzacji to około 730km a zatem spora trasa do pokonania.
2 Dzień – Strasburg
Strasburg, stolica Alzacji i siedziba parlamentu europejskiego, znany również jako „stolica świąt”, zachwycała nas od samego rana. Słynne alzackie jarmarki bożonarodzeniowe są jednymi z najpiękniejszych w Europie. Spacer po mieście zaczęliśmy od zabytkowego centrum wpisanego na listę UNESCO. W nim znajdujemy monumentalną katedrę Notre Dame, której witraże, gotycka architektura i zegar astronomiczny robią ogromne wrażenie. Spacerując po starówce, docieramy do La Petite France, urokliwej dzielnicy z szachulcowymi domami nad kanałami.
Właściciele domów sami je dekorują i często prześcigają się w pomysłowości. Nie wystarczy bowiem zawiesić kolorowe lampki lub bombki. Obok girland lądują pluszowe misie, ogromne śnieżynki, smerfy, pierniki i inne dekoracje mniej lub bardziej kojarzące się ze świętami. Tradycja dekorowania miast oraz miasteczek i organizowania jarmarków rozrosła się na całą Alzację i aktualnie czas od ostatniego weekendu listopada aż do świąt Bożego Narodzenia (a czasami aż do Nowego Roku) w Alzacji przeznaczony jest właśnie na jarmarki bożonarodzeniowe.
Strasburg to także jeden z najstarszych jarmarków świątecznych w Europie, działający od 1570 roku, a co najciekawsze – tradycja przystrajania choinek na Święta pochodzi właśnie z tego regionu. Na Placu Kléber króluje ogromna choinka, a na jarmarkach znajdziemy wszystko – od ręcznie robionych ozdób po lokalne specjały. Jeśli odwiedzicie Strasburg w grudniu, nie możecie zapomnieć o mannala – drożdżowej bułeczce w kształcie ludzika, która jest jednym z tradycyjnych alzackich przysmaków przygotowywanych na Boże Narodzenie.
Jak macie czas wolny, warto pójść do La Maison de Hansen & Gretel. To urokliwy sklepik pełen dekoracji i akcesoriów nawiązujących do tradycyjnego alzackiego stylu. Znajdziecie tam piękne ceramiki, obrusy i ręcznie wykonane ozdoby. To idealne miejsce, by zabrać ze sobą wyjątkową pamiątkę lub znaleźć niepowtarzalny prezent świąteczny.
Strasburg w ciągu dnia naprawdę zachwycał swoim pięknem, jednak muszę przyznać, że byłam bardzo zawiedziona, gdy opuściliśmy miasto dosłownie chwilę po zapadnięciu zmroku. W rezultacie przegapiliśmy szansę na podziwianie tych niezwykłych ozdób w pełnym, wieczornym blasku.
Co do hotelu, to spełnił on moje oczekiwania: przestronne pokoje, w pełni wyposażone aneksy kuchenne i standardowe, ale wystarczające warunki do relaksu. Śniadania to typowy kontynentalny zestaw: jajka, wędliny, sery, konfitury i pieczywo.
3 Dzień – Riquewihr
Riquewihr, nazywane „perłą winnic Alzacji”, to miejsce, które przenosi nas w czasy średniowiecza. Riquewihr jest popularnym miastem turystycznym ze względu na swoją starą, historyczną niemiecką architekturę. Miasteczko otoczone jest średniowiecznymi murami i kolorowe fasady kamienic tworzą baśniową scenografię, które w grudniu są przystrojone girlandami, bombkami i… misiami – to jeden z najbardziej rozpoznawalnych elementów alzackich dekoracji. W Alzacji miśki są wszędzie, zwłaszcza podczas Świąt i to właśnie tutaj w Riquewihr można je spotkać na każdym kroku.
W wolnym czasie polecam podejśc do Maison Alsacienne de Biscuiterie to popularny sklep z tradycyjnymi alzackimi wypiekami, który przyciąga zarówno turystów, jak i miejscowych. Szczególnie dużym zainteresowaniem cieszą się ich pierniki – ludzie ustawiają się w długich kolejkach, by je kupić. Oprócz pierników można tam znaleźć różne rodzaje ciasteczek, w tym tradycyjne bredle, które idealnie nadają się na świąteczny stół.
Zauważcie też, że w całej Alzacji można zauważyć niemieckojęzyczne napisy w lokalnym dialekcie, co wynika z burzliwej historii tego regionu i jego związków z Niemcami. Alzacja przez wieki przechodziła z rąk francuskich do niemieckich, co ukształtowało jej kulturę i język. Dialekt alzacki, będący odmianą niemieckiego, jest wciąż żywy i używany przez lokalną społeczność, a niemieckie wpływy widoczne są w nazwach miejscowości, kuchni i tradycjach. To unikalne dziedzictwo sprawia, że Alzacja jest miejscem, gdzie spotykają się dwie kultury, tworząc wyjątkową atmosferę.
3 Dzień – Colmar
Po południu przenosimy się do Colmar, jednego z najpiękniejszych miast Alzacji, które w okresie świątecznym zmienia się w bajkową krainę. Colmar jest trzecim co do wielkości miastem w Alzacji. Sławny z produkcji wina i sam nazywa się „Capital des vins d’Alsace” (Stolica win Alzacji). W okresie jarmarków Colmar słynie z przepięknych iluminacji, punkty świetlne wydobywają z mroku najpiękniejsze detale miejskiej architektury. Rozpoczęliśmy zwiedzanie od dzielnicy La Petite Venise – „Małej Wenecji” – z kolorowymi budynkami nad kanałami rzeki Ren. Dekoracje świąteczne zdobią nie tylko ulice, ale także balkony, okna, fontanny i drzewa i kolorowe światełka odbijają się na tafli wody kanałów. Miasto wygląda jak z pocztówki, a świąteczne światła rozświetlają każdy zakątek.
Budynek w tle na zdjęciu obok „Au vieux pignon” (Na starym szczycie) jest jednym z najstarszych budynków w Colmarze i w dzisiejszych czasach zawiera sklep z pamiątkami i podarunkami. Znajdziesz tam między innymi lokalne słodycze, przyprawy, a także ozdoby w alzackim stylu. To idealne miejsce, by zaopatrzyć się w lokalne smakołyki i drobiazgi, które przypomną o atmosferze Alzacji po powrocie do domu.
Jako mała ciekawostka, w mieście Colmar, stoi Replika Statuy Wolności, ponieważ właśnie tam urodził się jej architekt Frederic August Bartholdi. Statua Wolności była prezentem Francji dla Stanów Zjednoczonych.
4 Dzień – Ribeauvillé
Ribeauvillé, mała wioska w Alzacji. Wioska jest słynna z trzech niedaleko od siebie położonych zamków – Château du Girsberg, Château du Haut-Ribeaupierre oraz Château de Saint-Ulrich, otoczona jest winnicami i wzgórzami, a jego malownicza starówka sprawia, że każdy krok w tym miejscu to podróż w czasie. Przechadzając się po wąskich, brukowanych uliczkach, mijamy kolorowe domy z charakterystycznymi alzackimi okiennicami. Każdy budynek jest starannie udekorowany, a świąteczne ozdoby wprowadzają w wyjątkowy nastrój.
Jednym z głównych punktów widokowych w Ribeauvillé jest Château de Saint-Ulrich, który góruje nad miastem. To średniowieczna twierdza, z której roztacza się widok na całą okolicę, w tym na winnice, które otaczają miasto. Gorąco polecam spacer na zamek w czasie wolnym. Zamek, choć w dużej części w ruinach, wciąż przyciąga turystów, którzy chcą poczuć klimat dawnej obronnej twierdzy. Spacer wzdłuż zamkowych murów to świetna okazja, by podziwiać piękną panoramę regionu.
4 Dzień – Kaysersberg
Kaysersberg to kolejna alzacka perełka, która wyróżnia się wyjątkową atmosferą, szczególnie w okresie świąt. To miasteczko jest otoczone malowniczymi winnicami, a jego brukowane uliczki prowadzą do uroczych, tradycyjnych domów, które wyglądają jak z obrazka. W roku 2017, Kaysersberg został mianowany najpiękniejszą francuską wioską.
Jarmark w Kaysersbergu jest mniejszy i bardziej kameralny niż te w większych miastach, co dodaje mu uroku i pozwala poczuć się, jakbyśmy odkrywali miejsce nieco bardziej ukryte. Na straganach znajdziemy rękodzieło, w tym drewniane figurki i ozdoby, a także regionalne przysmaki, takie jak konfitury, miód czy alkoholowe napoje. Miasteczko to również doskonała okazja, by spróbować tradycyjnych alzackich win, szczególnie wina Riesling, które jest typowe dla tego regionu.
W czasie wolnym warto odwiedzić Château de Kaysersberg, skąd roztacza się przepiękna panorama na całą wioskę i okolicę. Spacer na zamek to świetna okazja, by podziwiać malowniczy krajobraz oraz poczuć historyczny klimat tego miejsca. Widok z góry z pewnością zachwyci każdego miłośnika pięknych pejzaży.
Wycieczka Bożonarodzeniowa Alzacja z biurem Itaka okazała się niezapomnianym przeżyciem, które na długo zostanie w mojej pamięci. Już od pierwszego dnia czuć było wyjątkową atmosferę świąt – kolorowe dekoracje, melodie bożonarodzeniowe i aromatyczne zapachy grzanego wina oraz lokalnych wypieków wprowadzały w magiczny nastrój.
Podczas wyjazdu odwiedziliśmy kilka urokliwych miejscowości, takich jak Strasburg, Ribeauvillé, Colmar, Riquewihr i Kaysersberg. Każde z tych miejsc miało swój unikalny charakter, a świąteczne ozdoby w postaci światełek, misiów, bocianów i bajkowych scenek dodawały im niepowtarzalnego uroku. Spacerując uliczkami, można było poczuć prawdziwą magię świąt, która była obecna nie tylko w dekoracjach, ale także w smakach i zapachach lokalnych specjałów.
Organizacja wyjazdu była na bardzo dobrym poziomie, choć nie brakowało drobnych niedogodności. Spacery z pilotką, choć ciekawe, były raczej krótkie, skupiając się na głównych atrakcjach. Na szczęście czas wolny został zaplanowany w taki sposób, że każdy mógł samodzielnie eksplorować te niezwykłe miejsca. Dzięki temu miałam możliwość nie tylko lepiej poznać odwiedzane miejscowości, ale także odwiedzić liczne stoiska świąteczne, kupić pamiątki i delektować się atmosferą jarmarków.
Jeśli chodzi o podróż autokarem, komfort pozostawiał nieco do życzenia. Ograniczona przestrzeń między siedzeniami oraz brak gniazdek do ładowania w większości miejsc utrudniały dłuższą podróż, choć gniazdka były dostępne w dwóch punktach, co częściowo rozwiązywało problem. Na szczęście zakwaterowanie w hotelu w pełni wynagrodziło te niedogodności – przestronne pokoje z dobrze wyposażonymi aneksami kuchennymi zapewniały wygodę i możliwość regeneracji po intensywnych dniach.
Jako ciekawostka, bociany są jednym z najważniejszych symboli Alzacji i można je spotkać niemal na każdym kroku – od dekoracji na budynkach po pamiątki z ich wizerunkiem. Region ten, z podmokłymi łąkami i bogatymi terenami rolniczymi, od wieków stanowi idealne miejsce dla tych ptaków, które w lokalnym folklorze symbolizują szczęście i dobrobyt. W XX wieku ich populacja spadła, ale dzięki programom ochrony udało się je przywrócić, co tylko umocniło ich znaczenie jako dumy Alzacji. Dziś bociany to nieodłączny element krajobrazu i kulturalnego dziedzictwa tego malowniczego regionu.
Cała wycieczka była świetnie zaplanowana, a magia świątecznej Alzacji sprawiła, że na chwilę zapomniałam o codziennych obowiązkach i całkowicie zanurzyłam się w wyjątkowej atmosferze zbliżających się świąt. Te kilka dni pełnych wrażeń, niezapomnianych widoków i smaków pozostaną ze mną na długo. Od zachwycających, świątecznych jarmarków, przez malownicze uliczki oświetlone migoczącymi lampkami, po cudowne zapachy lokalnych specjałów – wszystko to tworzyło atmosferę, która dosłownie przenosiła mnie w świat baśni. Alzacja w tym okresie to miejsce, które tętni życiem i magią, a jednocześnie pozwala poczuć się jak w innej rzeczywistości, pełnej ciepła, radości i spokoju. Każdy dzień był pełen ekscytacji i odkrywania nowych uroków, a chwile spędzone w tym regionie na pewno będą mi towarzyszyć przez długi czas. To bez wątpienia wyjazd, do którego będę wracać wspomnieniami przez wiele lat, a wspólne chwile spędzone w Alzacji zawsze będą miały wyjątkowe miejsce w moim sercu.