Sesja ślubna Angeliki i Jacka odbyła się w deszczowy dzień na Pustyni Błędowskiej. Para Młoda podjęła ryzyko sesji w deszczu i myślę, że się opłaciło.

Zdjęcia ślubne zaczęliśmy od lasu, znajdującego się obok pustyni. W tym czasie stylistka z asystentką rozkładały piękny namiot. Wtedy jeszcze nie padało, więc korzystając z okazji poszliśmy zrobić zdjęcia na tle pięknej i pachnącej zieleni. Tłem do zdjęć był las i jarzębina. Na koniec (przed namiotem) schowaliśmy się przed deszczem do domków na pustyni, gdzie udało się wykonać parę ciekawych kadrów. Nie lubię marnować czasu w trakcie sesji, tak że przez całą sesję zdjęciową bacznie obserwowałam Parę Młodą i wyszukiwałam ciekawych ujęć. Gdy zaczęliśmy wykonywać zdjęcia z namiotem, zaczęło padać, ale Para Młoda się nie poddała. Po chwili zaczęło solidnie padać, więc musieliśmy przyśpieszyć tempo zdjęć. Było szybko, ale całość sesji uważam za udaną. To jest moja pierwsza sesja w deszczu i powiem szczerze, że mi się spodobało. Tylko przydałby się wodoodporny aparat.

Duże podziękowania należą się Kasi i asystentce Adze za przepiękną stylizację z namiotem. Ja jak i Para Młoda byliśmy pod wrażeniem.

Angelice i Jackowi należą się duże brawa za ryzyko i wytrwałość. Dużo szczęścia Wam życzę!

Tymczasem zapraszam do obejrzenia pięknej sesji ślubnej na Pustyni Błędowskiej.