Chorwacka lista przebojów – opinia, październik Chorwacja
Chorwacka lista przebojów, chorwacka lista przebojów itaka, Chorwacja w październiku, październik Chorwacja, chorwacka lista przebojów opinia, Chorwacka Lista przebojów relacja z wycieczki, 5 dni w Chorwacji, atrakcje Chorwacja, co najlepiej zwiedzić w Chorwacji
Dziś mam dla Was relacje z wycieczki Chorwacka Lista Przebojów organizowaną przez biuro podróży Itaka. Jest to wycieczka objazdowa po największych atrakcjach Chorwacji. Ja zdecydowałam się wybrać na tę wycieczkę w październiku. Jeśli jesteście osobami, które nie przepadają za upałami i opalaniem się a lubią dużo chodzić i zwiedzać to polecam wam jechać w październiku do Chorwacji. Trzeba jedynie wziąć pod uwagę, że dzień jest krótszy niż w sezonie letnim oraz wiatr, który jest niekiedy dość mocny tzw. bura po chorwacku. Dużym plusem jest to, że nie ma gorąca. Można zwiedzać ile się chce bez spływającego potu po twarzy. Na wycieczce Chorwacka Lista Przebojów zwiedzacie miasta: Zadar, Szybenik, Trogir, Split, Dubrownik i Zagrzeb. Dodatkowo oglądacie piękną Riwierę Makarską oraz macie całodniową wycieczkę po bajkowych jeziorach Plitwickich. Wycieczka jest idealna dla osób, które nie lubią leniuchować na plaży a zwiedzić dużo miejsc w szybkim czasie. Ma ta wycieczka swoje plusy i minusy, które będę opisywać poniżej.
1 Dzień – wyjazd z Polski do Chorwacji
Do Chorwacji z Polski jedziemy wygodnym autokarem z postojami na posiłki. Autokar jest wyposażony w telewizory i toaletę. Niestety z toalety nie możemy korzystać ponieważ przewodnik prosi nas oto już na początku podróży. Tylko w nagłych przypadkach więc pozostają toalety na postojach, które są w większości płatne np. Austria 2 €. Całość podróży mija szybko ze względu na puszczane filmy podczas podróży i jazdę nocą.
2 Dzień – Zadar – Szybenik
W godzinach przedpołudniowych przyjeżdżamy do Szybeniku. Zwiedzanie Chorwacji zaczynamy od malowniczego miasteczka, w którym oglądamy między innymi jedną z najpiękniejszych budowli Dalmacji, czyli renesansowa katedra św. Jakuba, wpisana na listę UNESCO. Jednakże całe miasteczko ma urokliwy klimat i warto się po nim po prostu przejść. Ciasne, kamieniste uliczki i dużo kotów – to najbardziej zapadło mi w pamięć z Szybeniku. Po zwiedzaniu Szybenika jedziemy do Zadaru, gdzie odbiera nas przewodniczka, która oprowadza nas po mieście. Zwiedzamy katedrę św. Anastazji i spacerujemy po starówce. Zwiedzanie miasta jest dość szybkie po czym mamy godzinę wolnego. W tym czasie warto zakupić sobie coś szybkiego do jedzenia na przykład jeden ze specjałów Chorwatów czyli burek. Zakupicie go w piekarniach. Jest on do wyboru z serem, szpinakiem lub mięsem. Wszystkie są pyszne choć kalorii mają pewnie masę, bo są strasznie tłuste ale że to urlop to nie warto na to patrzeć i trzeba jeść ile się da, ponieważ w Polsce takich nie znajdziemy. Po godzinnym spacerku Zadaru na własną rękę jedziemy do Hotelu Porto w Zadarze. Hotel w standardzie bardzo przeciętnym ale za to z dobrym jedzeniem. Jesteśmy tam jedną noc. Do centrum możemy dostać się taksówką co jest polecane przez naszego przewodnika gdyż wieczorem jest podświetlana fontanna tzw. organy wodne, które pięknie wyglądają. Ja na tym widowisku nie byłam, gdyż widziałam tą atrakcje za dnia i nie za bardzo mnie zaciekawiła. Z relacji osób, które pojechały do Zadaru wieczorem wiem, że porównywali to do naszych fontann, które są podświetlane wieczorami. Ładne ale nic oryginalnego.
3 Dzień – Trogir – Split
Drugi dzień w Chorwacji zaczynamy od śniadania, które jest w formie szwedzkiego stołu. Jedzenie, to standard śniadaniowy czyli rzeczy na kanapkę, pieczywo, jajecznica, mleko, płatki kukurydziane, kawa. Jadąc do Chorwacji musicie wiedzieć, że Chorwaci piją herbatę tylko jak są chorzy. Dlatego też nie spotkacie w lokalach na mieście herbat a same kawy i napoje zimne. W hotelach na śniadanie są herbaty tylko ze względu na turystów. Po śniadaniu mieliśmy godzinkę na spakowanie się i pojechaliśmy do Trogiru. Jest to piękne, średniowieczne miasto otoczone morzem. W każdy dzień jesteśmy oprowadzani przez przewodniczki po mieście a później mamy czas wolny, zazwyczaj godzinę lub dwie. Z przewodnikiem zwiedzamy rynek Trogiru, ratusz, kościół św. Jana Chrzciciela oraz katedrę Św. Wawrzyńca. W czasie wolnym robiliśmy pamiątkowe zdjęcia z narzeczonym z widokiem na morze, palmy i miasto dlatego też nie powiem Wam za bardzo co warto zrobić z wolna godzinką ale na pewno warto przejść się blisko morza ponieważ są piękne widoki na statki jak i na miasto. Po zwiedzaniu Trogiru jedziemy do Splitu, czyli największego miasta Dalmacji. Zwiedzamy tam między innymi Pałac Dioklecjana. Ja jestem bardziej typem turysty, który lubi zwiedzać naturę i widoki oraz przeciętne życie ludzi niż budowle i centrum miasta dlatego w czasie wolnym odbiłam mocno poza centrum miasta gdzie znalazłam piękny park z śródziemnomorską roślinnością oraz przepięknym widokiem na całe miasto. Park nazywa się Park Šuma Marjan. Przewodnik, który jest cały czas z nami niestety nie jest dość rozmowny. Nie mówi nam co warto zwiedzić ani też nie jest pomocny w tak naprawdę żadnej kwestii co jest dużym minusem tej wycieczki. W porównaniu chociażby do wycieczki Klasyczne Włochy jest to duża różnica. Na wycieczce we Włoszech przewodniczka doradzała nam gdzie chodzić w wolnym czasie, co dobrego zjeść itp. W Chorwacji przewodnik nic nam nie mówił ani nie doradzał. Jeśli ktoś potrzebował pomocy z dotarciem na miejsce zbiórki to zamiast pomóc kłócił się z nim przez telefon, że przez niego grupa czeka i spóźnimy się na kolejną atrakcje wycieczki. Po czasie wolnym jedziemy do hotelu Brzet w miejscowości Omiš.
Hotel Brzet – miejscowość Omiš
Jesteśmy w tym hotelu 3 noce. Hotel położony jest przy plaży. Dokładniej 50m od plazy i 1,4 km od centrum miasta według informacji z bookingu. Po raz pierwszy do hotelu Brzet przyjechaliśmy idealnie na zachód słońca. Zdjęcia możecie zobaczyć poniżej. Piękna plaża lecz kamienista także na pewno nie do leżenia na ręcznikach ani do chodzenia gołymi stopami. Pokoje są w przeciętnym standardzie jednakże jedzenie w tym hotelu jest tragiczne. Każda osoba, która była z nami na tej wycieczce narzekała, że nie ma co jeść. Na domiar złego obiady były bez smaku. Zupa, to była woda z odrobiną makaronu. Porcje obiadowe nie zaspakajały potrzeb kobiet a co dopiero mężczyzn. Na obiad niema szwedzkiego stołu tylko wybieracie posiłek w każdy dzień z trzech do wyboru. Na śniadanie był szwedzki stół ale też nie było zbytnio co dobrego zjeść. Wszystko co było, to było po pierwsze bez smaku a po drugie zbyt mało. Poza wielkim minusem jakim jest jedzenie w tym hotelu warto powiedzieć o świetnej lokalizacji hotelu. Bardzo blisko pięknego morza oraz niedaleko do centrum. Warto przejść się na spacerek po Omiś. Zobaczycie tam twierdze Mirabela oraz twierdze Starigrad. Jak zboczycie lekko z głównej drogi w prawo idąc do centrum z hotelu, to wejdziecie w „kamienne ciasne miasteczko”. Jeden dzień jest przewidziany na wycieczki fakultatywne czego niema w rozpisce wycieczki z biura podróży Itaka. Jest to czwarty dzień. W rozkładzie czwartego dnia jest Riwiera Makarska ale oglądamy ją kolejnego dnia po drodze do Dubrownika. Ten dzień macie cały wolny lub możecie za dodatkową opłatą wybrać wycieczkę fakultatywną.
4 dzień – Wycieczka fakultatywna wyspa Brač
Tą wycieczkę jak najbardziej polecam. Płyniecie statkiem na piękną wyspę Brač. Podczas rejsu podziwiacie piękne widoki oraz słuchacie muzyki popijając chorwackie wino lub rakije. Możecie też popływać na środku morza jeśli jesteście odważni. Wycieczka kończy się przepysznym obiadem. Dostajecie chleb, sałatki i świeże, pyszne ryby. Możecie jeść do oporu, gdyż jak się skończą na stole to przynoszą kolejne. Ja uwielbiam ryby więc zjadłam aż cztery. Były soczyste i pyszne. Cała wycieczka trwa pół dnia. Wyruszyliśmy rano a przyjechaliśmy z powrotem lekko przed 16. Na drugiej wycieczce fakultatywnej nie byłam ale ludzie, którzy na nią pojechali nie byli z niej zadowoleni.
Dojeżdżamy do Dubrownika zwanego Perłą Adriatyku gdzie został kręcony serial Gra o Tron. Na początku mamy około godzinny spacer z przewodnikiem po całym mieście a następnie dostajemy 2h czasu wolnego. Stare miasto nie jest duże także szybko sami go zwiedzicie a później warto wybrać się na pyszne, duże lody do lodziarni Sladoledarna Dubrovnik. Została nam ona polecona przez tutejszego przewodnika i powiem szczerze, że jedliśmy lody z pół godziny. Gałki były gigantyczne i pyszne. Wystarczy, że kupicie jedną gałkę ponieważ jedną gałkę dzielą na pół i możecie wybrać dwa różne smaki. Jedna gałka u nich to jak co najmniej trzy gałki w naszej polskiej lodziarni.
6 Dzień – Jeziora Plitwickie
Szóstego dnia wycieczki objazdowej Chorwacka Lista Przebojów zwiedzamy Jeziora Plitwickie czyli jedną z największych atrakcji Chorwacji. Jak pamiętacie na wycieczkę pojechałam w październiku a wtedy pogoda jest różna. Raz było gorąco na przykład jak byliśmy na wyspie Brač a raz zimno właśnie szóstego dnia wycieczki. Dodatkowo bliskość wody obniżała temperaturę. Co trzeba na pewno powiedzieć odnośnie tej atrakcji to mocno zawiedziecie się jak ona wygląda naprawdę nastawiając się na to co pokazuje Google grafika. Jak wiemy photoshop mocno okłamuje i zdjęcia z Jezior Plitzwickich umieszczone w Googlach są mocno nasycone kolorystycznie co powoduje efekt bajkowy. Na żywo są to po prostu piękne jeziora. Co chwilkę widzimy większe i mniejsze wodospady. Mamy długi spacerek gdzie podziwiamy piękno natury. Przedostatnią atrakcją Jezior Plitwickich jest ogromny wodospad, który w październiku jest najintensywniejszy z tego co mówił nam przewodnik. Latem delikatnie spływa z niego woda. Wycieczkę kończymy widokiem, który zobaczycie na ostatnim zdjęciu obrazującym wycieczkę do Jezior Plitwickich.
Jedziemy do naszego ostatniego miejsca noclegowego, czyli do hotelu ZAGI w miejscowości Oroslavje. Nareszcie jesteśmy w komfortowym hotelu z pysznym jedzeniem. Posiłki duże i pyszne. Pokoje duże, nowoczesne i komfortowe. Szkoda, że akurat w tym hotelu spędziliśmy tylko jedną noc.
7 Dzień – Zagrzeb
Tak oto dotarliśmy do ostatniego dnia w Chorwacji. W tym dniu zwiedzamy stolicę Chorwacji czyli Zagrzeb. Pogoda jak widać po moim ubraniu dopisała choć czasami zawiewało mocnym wiaterkiem. Na początku jedziemy na cmentarz Mirogoj. Spędzamy tam około 30 minut oglądając z przewodniczką nagrobki. Zatrzymując się przy słynniejszych nazwiskach. Następnie zwiedzamy z przewodniczką Zagrzeb. Zwiedzanie trwa około godziny a następnie mamy dużo czasu wolnego czyli około 3h jeśli dobrze pamiętam. Nikt nic nam nie mówi co warto zwiedzić na własna rękę lub gdzie zjeść coś dobrego więc pozostało nam samemu zorganizować sobie ten czas. Na początku z narzeczonym poszliśmy na bardzo dobre lody. Niestety nie pamiętam nazwy lodziarni a następnie spacerowaliśmy różnymi uliczkami Zagrzebia. Co warto zwiedzić w tym czasie? Myślę, że Ogród Botaniczny jest dobrym pomysłem. Mieliśmy to w planach ale w końcu zrezygnowaliśmy ponieważ zajęłoby nam to zbyt dużo czasu a chcieliśmy jeszcze coś zjeść przed powrotem do Polski. W Zagrzebiu znajdują się też nietypowe muzea jak na przykład Muzeum Zerwanych Związków, Muzeum Samochodów Ferdinand Budnicki czy Muzeum Poczty i Telekomunikacji.
Tak oto zakończyła się wycieczka objazdowa Chorwacka Lista Przebojów z biura podróży Itaka. Czy warto na nią pojechać? Przy tej wycieczce objazdowej trudno jest mi odpowiedzieć na to pytanie. Myślę, że każdy sam musi na nie odpowiedzieć. Wszystko zależy od tego na czym wam najbardziej zależy. Na pewno dużym plusem wycieczki Chorwacka Lista Przebojów jest to, że w krótkim czasie zwiedzacie największe atrakcje Chorwacji. Dużym minusem tej konkretnej wycieczki objazdowej są hotele w których nocujemy a szczególnie jedzenie w tych hotelach. Przewodnik, który jest z wami podczas całego wyjazdu również można zakwalifikować do minusa ponieważ w odróżnieniu do innych wycieczek objazdowych na których byłam nie jest zainteresowany pomocą ani doradzaniem co ciekawego zwiedzić w wolnym czasie. Chorwacja jest piękna i na pewno warto ją zwiedzić także jeśli nie przeszkadzają wam powyższe dwa minusy, to jak najbardziej warto na nią pojechać.